Pozjazdowe wspomnienia

   Minęło już wiele miesięcy, a w pamięci mojej brzmią wciąż echa V Zjazdu Absolwentów zwołanego na 18 - 20 października 2019 roku dla uczczenia 100 lat istnienia Grajewskiej Szkoły Średniej. Miałem przyjemność uczestniczyć w nim razem z moją żoną, rodaczką byłych ziem polskich województwa nowogródzkiego. Piękną atmosferę zjazdową dało się odczuć już w momencie wejścia do budynku szkolnego. Czekała na nas uśmiechnięta i serdeczna młodzież z podarunkami m.in. w postaci estetycznie wydanej książki pt.: „ 100 lat Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Grajewie (1919 – 2019)”, i bardzo mili ludzie w Internacie szkolnym, w którym, przez sentyment, zamieszkaliśmy. Ugoszczeni rozmową, kawą i ciastkami krążyliśmy po krętych korytarzach szkolnych, starając przypominać sobie dawne dzieje sprzed 66 lat, bo wtedy rozpoczynałem tu naukę. Aż nadszedł czas wyjścia na oficjalne uroczystości do Grajewskiego Centrum Kultury. Zebrało się tu chyba około 500 osób. Rozpoczęły się one niezwykle podniośle, od wprowadzenia sztandaru Szkoły i odśpiewania Hymnu państwowego. Po pięknym powitaniu uczestników Zjazdu przez Dyrektora Szkoły i przedstawieniu okolicznościowych adresów, nastąpiło uhonorowanie maturzystki z 1947 roku, która sama jednak nie mogła przybyć z powodu choroby. Specjalny adres okolicznościowy oraz kwiaty odebrała jej córka i wygłosiła słowa podziękowania. Ku mojemu zdziwieniu wywołano także na scenę troje nas - maturzystów z 1957 roku uczestniczących w Zjeździe i również uhonorowano pięknymi różami, wręczanymi przez Przewodniczącego Rady Powiatu i Starostę.

W tych okolicznościach zabrałem głos, a oto treść tego wystąpienia:

"Czcigodni Nauczyciele Seniorzy
Dostojni Goście
Zacni Gospodarze i Organizatorzy Zjazdu
Szanowni Państwo

   Najpierw muszę Państwu powiedzieć, że rok temu przeszedłem udar, stąd proszę o wyrozumiałość dla moich potknięć podczas tego wystąpienia, a chciałbym wyrazić kilka myśli, przed tak Prześwietnym Gremium, z okazji 100 – lecia istnienia Grajewskiej Szkoły Średniej.
   Otóż myślę, że nikim byłby człowiek, gdyby nie dary jakie otrzymuje od innych, a do darów tych zaliczyć w pierwszej kolejności trzeba naukę podawaną przez nauczycieli. Nauka ta to nie tylko wiedza i ostrzenie umysłu, ale także wychowanie, napełnianie i doskonalenie serca oraz hartowanie ducha. Za te dary etyka nakazuje wdzięczność dozgonną i okazywanie najwyższego szacunku nauczycielom i szkole.
   Stanęliśmy więc tu dzisiaj razem, by tę wdzięczność i szacunek okazać. Stanęliśmy razem: młodzi i starzy, maturzyści sprzed wielu lat i z lat niedawnych, a także obecni uczniowie. I nic nas nie dzieli, wszyscyśmy dla siebie życzliwi i uśmiechnięci bośmy jedną rodziną, dziećmi jednej matki – Szkoły. Stanęliśmy, by okazać wdzięczność Nauczycielom i Szkole za dawny i obecny trud, za trud nauczania i wychowania coraz to nowych pokoleń, za prowadzenie ich wzwyż, za naukę wysokiego lotu kolejnych młodych polskich orląt.
   Dziś nasza matka – Szkoła – liczy sobie 100 lat, pamięta o swoich dzieciach, przyzywa nas do siebie i pokazuje, że jest niewyczerpalną krynicą wiedzy dla wszystkich będących w drodze po tę wiedzę, po kształt serca i charakteru.
    Gdy ja rozpoczynałem tu naukę ta Szkoła liczyła sobie 34 lata, i już wtedy była bardzo bogata w doświadczenie. Rozpoczynała bowiem swoją pracę zaraz po odzyskaniu niepodległości przez Państwo Polskie i działała przez całe Międzywojnie, później przeżywała II wojnę światową i tajne nauczanie, a następnie - pierwsze lata powojenne i pracę w innych warunkach politycznych i ustrojowych. I trzeba było umieć prowadzić młodzież w każdych warunkach, a tacy byli nasi ówcześni nauczyciele. Oni wiedzieli, że młodość życia jest rzeźbiarką, jak pisał Zygmunt Krasiński. Tacy byli Profesorowie: Antoni Petrajtys – dyrektor, Maria Zaleska - matematyczka, Ramualda Dudycz – polonistka, Alfons Kamiński – z - ca dyrektora i łacinnik, Edward Kalinowski – kierownik internatu i fizyk, Zofia Aleksiejew – historyczka, Eugenia Kochańska – wychowawczyni mojej klasy i biologiczka, Henryk Modzelewski – geograf, Kamila Skałacka – chemiczka, Edward Rogowski - wuefista i wszyscy których tu nie wymieniłem, a których spotkałem na swojej drodze. Wszyscy oni potrafili poprowadzić nas w taki sposób, abyśmy sprostali wymaganiom życiowym i złym nie zmazali się czynem. Wszyscy oni sprawili żeśmy pogłębili w sobie ducha umiłowania ojczyzny i poszli w życie z cząstką ich osobowości, niosąc każdy własne brzemię, ale zawsze reagując ciepło na dźwięk imion naszych nauczycieli i szkoły.
   Chwała i cześć niech będzie Tobie Liceum Ogólnokształcące im. Mikołaja Kopernika w Grajewie. Chwała niech będzie Twoim Dyrektorom, Nauczycielom i Pracownikom. Chwała niech będzie władzom samorządowym prowadzącym tę Szkołę i całemu społeczeństwu powiatu grajewskiego, którego przodkowie przed wiekami zasiedlali dawne Pogranicze i strzegli granic ówczesnego Mazowsza i Państwa Polskiego.
   Z całego serca życzę Tobie Szkoło kolejnych jubileuszy w coraz to wspanialszych warunkach, w powszechnej życzliwości i satysfakcji z Twoich sukcesów pedagogicznych, i sukcesów życiowych Twoich uczniów. A wszystkim Państwu życzę wielu pięknych wrażeń i wzruszeń ze wspólnego spotkania i aby Opatrzność obdarowywała wszystkich dobrym zdrowiem i wszelką pomyślnością.
Dziękuję za uwagę."

   Zaraz po tym wystąpieniu historię Szkoły przedstawił dr Tomasz Dudziński, a następnie rozpoczął się poczet różnych darczyńców z prezentami dla Dostojnej Jubilatki. Nastąpił też cudowny popis artystyczno – taneczny uczniów przygotowany wspólnie z nauczycielami. Szczególnie zapadł mi w pamięć wiersz Or – Ota: „Lubię was, stare mury, oplecione w bluszcze …” - w przepięknej interpretacji utalentowanej uczennicy. Po oficjalnych uroczystościach wszyscy udali się na bankiet przygotowany w salach szkolnych. Tu, po gromkim odśpiewaniu „Sto lat …”, w ogromnym gwarze rozpoczęła się wspaniała uczta, uatrakcyjniona ogromnym tortem, dostarczającym przyjemności dla podniebienia. Przy dźwiękach muzyki można było nawet popląsać. Następny dzień rozpoczął się uroczystą mszą św. koncelebrowaną przez wielu księży, wśród których był nasz kolega ks. Stefan Karpiński. Mszy św. towarzyszył piękny śpiew chóralny. Odbyło się poświęcenie repliki sztandaru szkoły ufundowanej przez absolwentów i została wygłoszona wspaniała homilia o szczęściu, które, jak dowodził ksiądz, wynika ze spotkania z drugim człowiekiem, co było nawiązaniem do V Zjazdu Absolwentów. Po mszy św. i po miłym spotkaniu z koleżankami oraz po zwiedzeniu wystawy w Grajewskiej Izbie Historycznej udaliśmy się w drogę powrotną do domu, do Olsztyna. Niestety, nie mogliśmy wziąć udziału w oddaniu hołdu pamięci naszym Profesorom, a także w fantastycznym balu… „nad balami, takim co się pamięta latami”, o czym mogliśmy się przekonać oglądając zdjęcia. W pamięci naszej pozostanie niezatarte wrażenie wspaniałej organizacji uroczystości dla uczczenia Jubileuszu 100 – lecia Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Kopernika w Grajewie.

Anna i Wiesław Chilińscy


Uczestnicy V Zjazdu Absolwentów – maturzyści z 1957 roku - od lewej: Danuta Komorowska, Wiesław Chiliński, Maria Dawidowska (obecna w 2-im dniu Zjazdu) i Barbara Łepkowska.