Tadeusz Orłowski

(1917-1946)

członek podziemia antykomunistycznego po II w.św.


   Urodził się 17 lutego 1917 r. w Woźnejwsi, gmina Pruska. Ukończył 4 klasy gimnazjum. Znał język rosyjski i włoski. W okresie II RP pracował jako masarz. Brał udział w wojnie w 1939 r. Służył jako ułan. Przedostał się do Rumunii, a następnie do Francji. Stąd trafił na Bliski Wschód, gdzie służył w 2 Korpusie Polskim. 9 miesięcy walczył w Afryce. Brał również udział w kampanii włoskiej. Tam ożenił się z Rosjanką. Uczestniczył w bitwie o Monte Cassino. Otrzymał za to Krzyż Walecznych. Wojnę ukończył w stopniu podporucznika.
   W 1945 r. został zdemobilizowany i z Wielkiej Brytanii powrócił do kraju. 16 październiku został oficerem wydziału śledczego Komendy Powiatowej MO w Ełku. Po kilku tygodniach zdezerterował. Ukrywał się w okolicach Rajgrodu, głównie we wsi Budy u Stanisława Jankowskiego. W grudniu 1945 r. zaczął organizować oddział zbrojny, który miał walczyć z porządkiem ustanawianym przez komunistów. Przyjął pseudonim „Or-Ot” i został jej dowódcą. W styczniu, po zwerbowaniu Mieczysława Jakucia, rozpoczął działalność, która przejawiała się początkowo w rozgłaszaniu haseł antykomunistycznych w Prusce i Bełdzie. Nie była ona podporządkowana ani dowództwu WiN, ani NZW. Tadeusz Orłowski nie nawiązywał łączności z innymi organizacjami, ponieważ nie był pewien czy jego oddział utrzyma się w okolicach Rajgrodu. Mimo tego podejmował próby nawiązania współpracy w grajewską Komendą Obwodu WiN.
   Oddział „Or-Ota” miał łącznie około 100 współpracowników i informatorów. Okoliczna ludność udostępniała im kwatery, zaopatrywała w żywność, ostrzegała o możliwości obławy. „Or-Ot” zapowiedział karanie śmiercią osoby, które informowały UB o miejscu przebywania jego grupy. Do maja 1946 r. grupa liczyła 5 osób. 7 czerwca zwerbował chłopców z Woźnejwsi, których szkolił i uzbroił. 14 kwietnia razem ze Stanisławem Jankowskim napadł i zabił leśniczego Józefa Klepackiego z Woźnejwsi. Przy zwłokach pozostawiono kartkę z informacją, iż zginął za wykonywanie obowiązków zagrażających bezpieczeństwu oddziału. W kolejnej akcji, 27 kwietnia, w budynku Nadleśnictwa w Rajgrodzie zabrano aparat telefoniczny, 14830 złotych i maszynę do pisania. Dzięki temu mogli drukować ulotki z hasłami, które godziły we władze komunistyczne. Jedną z nich rozpowszechniono z okazji święta 1 maja w 1946 r. Tadeusz Orłowski ulotki rozwoził po okolicznych miejscowościach razem ze „Skrzetulskim” i „Niewiadomskim”. Dostarczono je również komendantowi posterunku MO w Rajgrodzie. Członkowie jego oddziału zajmowali się również roznoszeniem ulotek o treści, uznanej przez funkcjonariuszy za „faszystowskie”. 29 kwietnia grupa podczas akcji na posterunek MO w Dreństwie zdobyła 2 pistolety maszynowe, 3 karabiny, 2 bagnety, 2 płaszcze, mundury wojskowe i koce. Ponadto rozbrojono strażnika ochrony kolei, napadła na młyn w Wojdach i spółdzielnię we wsi Regiel.
   UB próbowało go aresztować przez agentów, m. in. „Jawora”. UB aresztowało jego rodziców, brata oraz siostrę. Byli oni zakładnikami. Inny brat, Mieczysław, zgodził się współpracować z UB przy schwytaniu „Or-Ota”. Jako agent „Rak” wstąpił do jego oddziału, został zastępcą dowódcy i otrzymał broń. Mieczysław Orłowski informował UB o posunięciach Tadeusza. „Or-Ot”, za namową brata, nawiązał kontakt z innymi grupami antykomunistycznymi. Udostępniał Mieczysławowi raporty z dotychczasowej działalności oraz opisujące stan grupy. Napisał pismo, w którym prosił dowództwo NSZ o pomoc w szkoleniu partyzantów. Zamiast do adresata, Mieczysław Orłowski zaniósł to pismo na UB, które – podając się za NSZ – wyznaczyło miejsce i termin spotkania z grupą „Or-Ota”. Zastawiono na niego zasadzkę w Sojczynie-Borowym w pobliżu mieszkania gajowego Antoniego Łaguny. Zginął w walce 13 czerwca 1946 r. Od obławy użyto 7 funkcjonariuszy UB, 12 milicjantów, 48 żołnierzy dowodzonych przez mjr Kamińskiego z 54 pułku artylerii lekkiej.