Wacław Perlitz
(1881-1929)
burmistrz Grajewa w latach 1919-1929
Wacław Perlitz urodził się w 1880 r. w Śniadowie, jako syn Adolfa i Feliksy Katarzyny zd. Parfien i był najmłodszym z pięciorga ich dzieci. Obok Wacława były nimi: Marianna (1865-1920), Bronisława (1868-1922), Marian (1870-1941) i Ignacy (1874-1935). Nie wiadomo dokładnie skąd rodzina Perlitzów przybyła w rejon Łomży i Śniadowa. Rodzice Wacława początkowo mieszkali w Łomży. W/g rodzinnych przekazów Adolf był dość zamożny i miał jakieś własne przedsiębiorstwo, które sprzedał lub przekazał synom/synowi a następnie kupił dom w Śniadowie. Brakuje również bliższych informacji odnośnie młodości i dzieciństwa samego Wacława. W Rejestrze ludności gminy Śniadowo, dom numer 2 zajmowała cała rodzina Perlitzów. Wymienieni są Adolf i Katarzyna, wszystkie ich dzieci ze współmałżonkami i tychże dzieci – dzieci wraz z rokiem urodzenia. Co ciekawe, jest też wymieniony Wacław i jego żona Helena, mimo iż fizycznie juz tam nie mieszkali. Co najmniej bowiem od 1903 r. Wacław osiadł w Grajewie, z którym to związał całe swoje późniejsze życie.
Wacław Perlitz był człowiekiem wielorakich zainteresowań i pasji, przewodnią jednak ideą, którą się kierował była potrzeba służenia dobru wspólnemu lokalnej społeczności, którą w sposób najbardziej przejrzysty streszczają jego własne słowa: Po dorobku naszym sądzić nas będą przyszłe pokolenia, pracujmy więc tak, by nas nie potępiły, lecz osądziły, że praca nasza była pożyteczną. Dlatego też od pierwszych dni pobytu w Grajewie zaangażował się w działalność w szeregach grajewskiej Ochotniczej Straży Pożarnej. Przeszedł w niej wszystkie stopnie szarży, a od 1911 roku pełnił funkcję jej Naczelnika. W okresie I wojny światowej, po zajęciu Grajewa przez Niemców, chcąc wyłamać się z pod wpływów i kierownictwa władz niemieckich, a jednocześnie mając na względzie ratowanie młodzieży od wpływów obcego elementu i wzbudzenie w niej ducha narodowego, postanowił zorganizować Stowarzyszenie Obrony Przeciwpożarowej, nadając jej kierunek przedwojennych, tradycyjnych straży pożarnych. Już po odzyskaniu niepodległości objął funkcję Prezesa grajewskiej OSP (od 8 V 1920 r.) W dniach 8-9 IX 1921 r. na I Ogólnopolskim Zjeździe Straży Pożarnych RP w Sali Towarzystwa Higienicznego w Warszawie wygłosił referat na temat: „Straże Pożarne jako organizacje społeczne”. Referat ten ukazał się następnie drukiem w czasopiśmie „Pochodnia” wydanym w roku 1927 roku w Białymstoku. Artykuły fachowe jego autorstwa ukazywały się również w „Przeglądzie Pożarniczym”. W 1923 r. z jego inicjatywy sporządzony został nowy sztandar grajewskiej OSP, na którym godła i emblematy strażackie zostały wyhaftowane przez jego żonę Helenę. W tym samym roku ogólne zebranie grajewskiej OSP nadało mu godność Członka Honorowego Straży, wręczając pamiątkowy dyplom wykonany przez Lucjana Kochanowskiego - profesora grajewskiego Gimnazjum im. M.Kopernika. Zainteresowanie problematyką strażacką zaowocowało także objęciem w 1928 r. funkcji wiceprezesa Związku Wojewódzkiego Straży Pożarnych, a od kwietnia 1929 r. prezesa Okręgowego Związku Straży Pożarnych pow. szczuczyńskiego.
Zaangażowanie na rzecz lokalnej społeczności spowodowało powierzenie Wacławowi Perlitzowi już w dniu 11 XI 1918 roku mandatu burmistrza miasta. Potrzeba odpowiedzialności i czuwania nad podległym mu miastem spowodowała to, że w okresie wojny polsko-bolszewickiej nie opuścił miasta, a nawet wszedł w skład Powiatowego Komitetu Rewolucyjnego, na stanowisku kierownika Wydziału Pracy i Robót Publicznych. Nie wpłynęło to jednak na jego dalszą działalność oraz pozytywny odbiór przez mieszkańców i po zakończeniu wojny powrócił na stanowisko burmistrza miasta.
Jako burmistrz był inicjatorem wielu działań na rzecz miasta i lokalnej społeczności m.in. w zakresie poprawy infrastruktury i poziomu życia kulturalnego miasta. Szczególnie bliska była mu działalność na polu oświatowo-kulturalnym. Jeszcze na początku XX wieku był aktywnym członkiem amatorskiego teatru, którego przedstawienia wspierały działalność Koła Macierzy Polskiej w Grajewie. W późniejszym okresie pisał wiersze poświęcone pracy strażaków i aktywnie działał w kółku dramatycznym OSP. Już jako burmistrz miasta był organizatorem i kierownikiem miejscowego Zespołu Pieśni i Tańca. Był również głównym inicjatorem i propagatorem budowy nowoczesnego gmachu pod Szkołę Powszechną.
Działalność na niwie samorządowej zaowocowała powierzeniem mu w 1929 r. funkcji skarbnika Zarządu Koła Miast Województwa Białostockiego, w którym był również członkiem komisji rozbudowy miast.
Jako człowiek o niespożytej energii Wacław Perlitz angażował się również w działalność gospodarczą. Pierwotnie był to kantor ekspedycyjno-komisowy „Kołko, Perlitz i S-ka”, który na zakończył swą działalność w marcu 1920 r. Jednak już w kwietniu 1921 r. pragnąc ożywić i uzdrowić miejscowy handel Polski różnymi towarami, a w tej liczbie: bławatnymi, kolonjalnymi oraz artykułami pierwszej potrzeby był jednym z 14 założycieli spółdzielni „Pogranicze Polska Handlowa Spólka z o.o.”, w której piastował funkcję członka Zarządu.
Z racji piastowanej funkcji burmistrza miasta oraz wcześniejszej działalności społecznej w szeregach grajewskiej OSP, wiele z funkcjonujących na terenie miasta organizacji i instytucji zabiegało o pozyskanie go do współpracy, m.in. stał na czele Obywatelskiego Komitetu Organizacyjnego fundatorów sztandarów grajewskim drużynom harcerskim w 1924 r. oraz działał w Kole Przyjaciół Harcerstwa. Był również prezesem Komitetu Obywatelskiego wręczenia sztandaru Związku Strzeleckiego w Grajewie w 1929 roku. Jeszcze przez długie lata mieszkańcy miasta wspominali np. słowa jakimi we wrześniu 1928 r. witał Prezydenta RP – Ignacego Mościckiego.
„Panie Prezydencie! Z uczuciem dumy i radości staję przed Tobą, aby w imieniu powierzonego mej pieczy miasta złożyć Dostojnej Twej Osobie należyty hołd.
Wielki to dziś dzień dla cię ludu grajewski, bowiem uosobienie Majestatu Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Jej Prezydent stopą Swą dotknął tej ziemi.
I zebrały się tłumy mieszkańców, a śmiem zaznaczyć, że tu nie partje, nie klasy, lecz naród chyli swe czoło przed Majestatem Twoim Dostojny Panie, a z tą kromką chleba czarnego swoje bóle, swoje łzy i radości jak dziecku swemu radości podaje.
Skromna jest nasza mieścina, skromny jej ludek, ale serce ma szczere, serca polskie, - z tem więc sercem na oścież otwieram bramy miasta dla Cię Najdostojnieszy Panie Prezydencie, a klucze od tych bram ośmielam złożyć Ci w darze. A kiedy przyjdzie chwila troski i kłopotów o losy Ojczyzny i czoło Twe zasępi, tedy racz wspomnieć, że hen tam nad granicą Pruską leży skromna mieścina; lud której gotów zawsze jest życie swe złożyć w ofierze na ołtarzu Ojczyzny. Z tem uczuciem witamy Cię Panie Prezydencie i wznoszę okrzyk „Pan Prezydent Rzeczypospolitej niech żyje”.
29 IV 1908 r. poślubił Heleną Krukowską (ur. 26 V 1889 r.) z podgrajewskich Bogusz. Od 1909 r. Wacław Perlitz był właścicielem 13-morgowej osady włościańskiej we wsi Bogusze-Rypałki, którą nabył od rodziny żony. Ziemię w Boguszach pierwotnie dzierżawił, a następnie w końcu 1920 r. odsprzedał Wincentowi Goliczewskiemu. Zamieszkał na stałe w Grajewie, gdzie wynajmował mieszkanie w domu Salomona Wierzbołowskiego przy ówczesnej ul. Szczuczyńskiej 18.
Nie posiadał własnych dzieci, ale wraz z żoną otaczali opieką siostrzeńców Wacława: Leokadię i Janka. Razem z nimi mieszkała w Grajewie również jego matka (zm. 27 II 1932 w Grajewie) oraz siostra (zm. 9 IV 1922 w Grajewie). Nie tylko opiekował się własną siostrą, matką i dziećmi siostry, w ciężkich czasach pomagał również pozostałej rodzinie. Jego bratanica Adela w jednym z listów do Leokadii z lat 50-tych wspomina z pewnym sentymentem miłe chwile spędzone razem w Grajewie.
Funkcję burmistrza miasta Wacław Perlitz piastował do chwili popełnienia samobójstwa 28 IX 1929 r. Przyczyny tego postępku do dziś nie są w pełni znane. Najprawdopodobniej były one związane z niepotwierdzonymi zarzutami o nadużycia, do których doszło w Magistracie, o czym może również świadczyć treść jego listów pożegnalnych. W liście skierowanym do wiceburmistrza pisał:
Drogi Panie Wice – burmistrzu.
Muszę umrzeć nie mogę znieść tego - co się wydarzyło pod moim bokiem. Umieram uczciwym człowiekiem z czystymi rękami i sumieniem. Umieram biedny. - Dopomóżcie mej Drogiej żonie i matce w ich teraz ciężkim życiu.
Wacław Perlitz.
natomiast do żony Heleny skierował następujące słowa:
Helenko – żegnam Cię – i Drogą Matkę – Nie mogę znieść tego – co uczyniono w magistracie. I złośliwości ludzkiej mam już ponad siły. Opiekuj się mamą błagam Cię z poza grobu.
Wacław.
Przypuszczenia takie pojawiały się również w ówczesnej prasie informującej o jego samobójstwie. W „Ilustrowanym Kurierze Codziennym” Nr 269 z 2 X 1929 r. napisano m.in.: Dochodzenia ujawniły, że zamach samobójczy pozostaje w związku z ostatnio dokonanemi aresztowaniami wśród dozorców więzienia miejskiego oraz jednego z urzędników magistratu, który za łapówką uwalniał aresztantów z więzienia, choć zaprzeczyli temu oficjalnie członkowie Komitetu Obywatelskiego organizującego jego pogrzeb w osobach: dr Sienkiewicza, inż. Pawluka, rejenta Dziekońskiego, naczelnika US Kretowicza i sekretarza sejmiku Zamierowskiego.
W jednym z licznych nekrologów pisano o nim m.in. Zmarły należał do ludzi o wielkich zaletach społecznych i był powszechnie lubiany i szanowany. To też nie mało przyczynił się w swoim zakątku do utrwalenia Niepodległości Polski. Cześć Jego pamięci! Jego pogrzeb w dniu 30 września 1929 roku zgromadził tłumy grajewian i stał się żywiołową manifestacją uczyć ludności dla zmarłego i w którym wzięli udział przedstawiciele Urzędów Państwowych i Samorządowych całego powiatu, z p. Starostą Baehrem na czele, liczne delegacje stowarzyszeń i organizacyj społecznych z wieńcami oraz tysiączne rzesze mieszkańców m. Grajewa.
Pamięć o postaci pierwszego burmistrza niepodległego Grajewa funkcjonuje wśród mieszkańców do dnia dzisiejszego. Jeszcze przed wybuchem II wojny światowej nazwano jego imieniem grajewską ulicę Młyńską, przy której stał gmach Szkoły Powszechnej Nr 1, której budowy był inicjatorem (ob. jest to ul. Szkolna). Współcześnie jedna z ulic Grajewa również nosi jego imię, a jego grobowcem na cmentarzu parafialnym opiekują się uczniowie SP Nr 1.
Kończąc tę krótką charakterystyką nietuzinkowej postaci, której zasługi na rzecz Grajewa i lokalnego społeczeństwa w pierwszych jakże trudnych latach po odzyskaniu niepodległości są nie do przecenienia, w sposób szczególny pragnę podziękować dwóm osobom za dostarczenie wielu cennych informacji i materiałów dotyczących Wacława Perlitza i jego rodziny. Są nimi Panie: Katarzyna Nowacka z Poznania i Krystyna Zaborowska z Grajewa.
Wykorzystane materiały:
- „Dziennik Urzędowy Województwa Białostockiego”, 1931-1939.
- „Ilustrowany Kurier Codzienny”, 1929.
- „Przegląd Łomżyński” 1929.
- „Przegląd Pożarniczy”, 1923, 1927, 1929.
- „Strzelec”, 1929.
- „Wspólna Praca”, 1929.
- „Życie i Praca”, 1925-1929.
- CAW, Gabinet MSWojsk., Chorągwie, sztandary, pomniki, sygn. I.300.1.491.
- Archiwum Państwowe w Suwałkach, Oddział w Ełku, akta notarialne Kazimierza Dziekońskiego z Grajewa, 1920, 1921, 1923.
- Archiwum Państwowe w Łomży, Skorowidz nazwisk do Rejestru ludności gminy Śniadowo z lat 1901-1939,