- Szczegóły
- Kategoria: Biogramy
- Poprawiono: piątek, 10 grudnia 2021, 12:22
- Tomasz
- Odsłony: 3465
Konopka Marian z Lis k/Stawisk
- poszukiwania kontaktu
Szanowni Państwo
Zwracam się do was z ogromną prośbą, czy może ktoś z Państwa bliskich we wspomnieniach opowiadał o tym człowieku ze zdjęcia. Jest to Marian Konopka - Lisy koło Stawisk, urodzony w 1910 roku. Został zabity prawdopodobnie przez NKWD a jego szczątki spoczywają w lesie koło jego gospodarstwa, których szukamy. Jestem jaką krewną, która podjęła się pochówku po nim. W Waszym powiecie udało mi się ustalić, że mogą mieszkać jego krewni lub przyjaciele z dzieciństwa.
Bardzo proszę chociaż na chwilę spojrzeć na tę twarz, pokazać ją swoim dziadkom, stryjom i ciociom. Może ktoś przypomni sobie wspomnienia o tym uśmiechniętym człowieku, kim był, czy był dobry, czy krnąbrny, czy głośny, czy gapa. Także, w którym oddziale AK czy NSZ podlegał, kto nim dowodził, na jakie akcje był powoływany. Marian był partyzantem, walczył w czasie wojny i został zabity. Może ktoś z Państwa bliskich opowiadał o swoim kompanie Marianie z Lisów. Udało mi się ustalić, że walczył dla Polski z partyzantami, m.in. z partyzantem o ps. „Ołówek” i jego krewni, których również szukam, może mają wiedzę, opowieści i wspomnienia bliskich. Te wspomnienia pomogą mi ustalić i odtworzyć los tego człowieka, aby pomóc mi go szukać a co najważniejsze móc w imieniu moich dziadków go pochować, którzy nie mogli tego zrobić po wojnie. Moim marzeniem jest zrobić jego pochówek na poświęconej ziemi w kościele razem z rodziną. Mam do Państwa prośbę o pomoc, aby przejrzeć domowe albumy i zdjęcia, a może wśród swoich bliskich znajdziecie twarz Mariana Konopki. Może jest uwieczniony na fotografii Waszej babci czy dziadka, którzy jak i on nadstawiali swą pierś i walczyli byśmy dziś mogli żyć w czasach pokoju. Wybrałam tę trudną drogę, aby znaleźć szczątki i informacje o nim a im więcej się dowiem o nim, jego życiu, młodości i drogi do partyzantki, tym szybciej go odnajdę, pochowam i zapalę znicz.
Kontakt do mnie pozostawiam w redakcji.
Dziękuję.
Bożena