Kedyw grajewskiego obwodu AK w 1944 r.
oprac. Maciej Grabowski
Charakterystyka Kedywu grajewskiego obwodu AK
Kedyw powstał 22 stycznia 1943 roku na mocy rozkazu nr 84 Komendanta AK „Uporządkowanie odcinka walki czynnej”. Dokument powyższy nadał „formalne ramy, prowadzonym od jesieni 1942 r. pracom, związanym w montowaniem Kedywu”[1]. Kedyw był pionem, wydzielony w strukturze AK, zajmującym się tzw. walką bieżącą. Rozkaz nr 84 nakazywał zorganizowanie w Komendzie Głównej, komendach obwodów i okręgów „komórek sztabowych” i stworzenia im oddziałów oraz odrębnej, szybkiej łączności z komendantami poszczególnych okręgów i obszarów. Formy działania Kedywu został sprecyzowane w marcu 1943 roku. Na jego działalność składały się przede wszystkim: dywersje na linie komunikacyjne (koleje, drogi) telekomunikacyjne, obiekty przemysłowe, uwalnianie więźniów oraz dokonywanie egzekucji na przedstawicielach władz okupacyjnych, na których wyroki śmierci wydały sądy Polskiego Państwa Podziemnego.
W odniesieniu do powiatu grajewskiego, warto nadmienić, że do czasów współczesnych nie zachowały się dokumenty na temat działalności Kedywu. Wobec powyższego niezbędne jest wykorzystanie informacji, uzyskanych w wywiadach z jednym z uczestników niniejszej grupy, a mianowicie – porucznikiem w stanie spoczynku Franciszkiem Dubą z Grajewa. Kłopotem jest to, że ani on, ani pozostali partyzanci Kedywu nie opublikowali swoich wspomnień. Wyjątkiem są pamiętniki Kajetana Barszczewskiego ps. „Żak”. Odnoszą się one jednak do działalności w okolicach Rajgrodu. Na niniejszy temat nie ukazała się do tej pory żadna publikacja.
Wyjątkiem jest podrozdział poświecony tej grupie przez Jana Orzechowskiego w „Aby pamięć nie zginęła”[2]. Osoby, uczestniczące w okresie okupacji w akcjach dywersyjnych, z całą pewnością pamiętają bezcenne informacje, które mogą stanowić źródło do niniejszego artykułu.
Natomiast akta grajewskiego obwodu AK zaginęły jeszcze w czasie zawieruchy wojennej. Niepowetowaną stratę stanowią szczególnie akta grajewskiego obwodu AK, których miejsce przechowania znane było jedynie komendantowi Franciszkowi Puchalskiemu, ps. „Żubr”. Po jego aresztowaniu przez Niemców informacje o tych dokumentach zaginęły, zdaje się bezpowrotnie. Szczególna uwaga, poświecona postaci „Żubra”, jest uzasadniona z tego względu, iż to właśnie on był komendantem w okresie, kiedy można mówić o genezie działalności dywersyjnej na terenie obwodu grajewskiego.
Celem niniejszego artykułu jest wykazanie roli Kedywu na Ziemi Grajewskiej w walce z hitlerowskim okupantem. Jak się okazuje wspomniana grupa szturmowa została skazana na zapomnienie. Pamiętają o niej wąskie grono osób, nieliczni żyjący jeszcze członkowie Kedywu albo ewentualnie ich znajomi, rodziny i naoczni świadkowie zaistniałych wydarzeń. To zapomnienie jest absolutnie niezrozumiałe, albowiem Kedyw miał niebagatelny wpływ na działalność konspiracyjną na tym terenie.
Trudno jest zweryfikować wiadomości, dotyczące kontaktów dowódców Kedywu grajewskiego obwodu AK z przełożonymi (m. in. z dowódcą białostockiego okręgu AK). W rozkazie nr 84 za jedno z zadań Kedywu Komendy Głównej AK przewidziano „szkolenie dowódców zespołów i patroli dywersyjnych oraz instruktorów technicznych dla potrzeb okręgów”[3]. Wiadomo jedynie, że 13 marca 1943 roku opracowano plany akcji dywersyjno-sabotażowej dla okręgów AK. Z kolei Komendant Okręgu AK Sarna-Białystok, ppłk Władysław Liniarski ps. „Mścisław”, polecił sprecyzować inspektorom plan w terenie wspólnie z komendantami obwodów i rejonów[4].
Kedyw utworzono w oparciu o wcześniej istniejące organizacje dywersyjne. W literaturze, poświęconej niniejszemu pionowi AK, podaje się najczęściej: „Wachlarz”, Związek Odwetu i Grupy Szturmowe Szarych Szeregów. Często wymieniane są również: Tajna Organizacja Wojskowa i Organizacja Specjalnych Akcji Bojowych. Żadna z wymienionych nie operowała na terenie grajewskiego obwodu AK. Potwierdza to Franciszek Duba, a ponadto brakuje na ten temat informacji w materiałach źródłowych.
Co do stanu liczebnego Kedywu, to warto zaznaczyć, że cały czas on się zmieniał. Jednak w tym aspekcie najważniejsze jest określenie, ile takich grup dywersyjnych działało na terenie Ziemi Grajewskiej. Oddziałów dywersyjnych na terenie Ziemi Grajewskiej było kilka. Świadczą o tym: wykazy członków AK[5] oraz wymieniona praca Jana Orzechowskiego. Ponadto Franciszek Karwowski ps. „Burza” w swoim przemówieniu z dnia 9 września 2000 roku wspomniał, że w marcu 1944 roku „zorganizowano 5 oddziałów dobrze uzbrojonych w liczbie około 120 żołnierzy w większości tzw. „KEDYW” prowadzących działalność dywersyjną przeciwko okupantowi niemieckiemu w odwet za terror[6]. W tym miejscu należy więc zaznaczyć, że głównym tematem niniejszego opracowania będzie aktywność Kedywu działającego głównie w okolicach Grajewa. Dlatego pominięte zostały działania grup z terenu placówek w Szczuczynie i Rajgrodzie.
Uczestnictwo w konkretnych akcjach dywersyjnych stanowiło nie tylko znaczącą odmianę dotychczasowej działalności konspiracyjnej, lecz również było uzupełnieniem tego, co partyzanci wcześniej dokonali w AK. Poszczególni członkowie Kedywu już od dłuższego czasu działali w konspiracji. Niektórzy nawet byli członkami Związku Walki Zbrojnej, a więc organizacji, którą 14 lutego 1942 roku rozkazem generała Władysława Sikorskiego przemianowano na Armię Krajową. Tak aktywna działalność, w przypadku niektórych partyzantów świadczy o ich wielkim poświęceniu. Jeszcze zanim brali oni udział w akcjach dywersyjnych przynieśli duże zasługi AK, nawet jeśli przebywali w rodzinnych miejscowościach. Zbierali tam bowiem różne informacje o okupancie, które okazywały się niezwykle przydatne. Późniejsi członkowie Kedywu zajmowali się również kolportażem prasy, ulotek i dokumentów, jak wielu innych członków konspiracji. Dopiero po pewnym czasie, na skutek rozmaitych kolei losu, zostali zwerbowani do akcji dywersyjnych. Mniej doświadczeni działacze konspiracji, brali udział w akcjach Kedywu dopiero w oddziale „Błyskawicy”.
Łatwo więc zauważyć, że działalność w Kedywie nie była jedynym elementem, w którym poszczególni partyzanci mieli duże zasługi w walce z okupantem. Na temat osób, które działały w oddziałach dywersyjnych, można napisać, że odznaczali się dużą aktywnością. Byli to ludzie „spaleni” w konspiracji. W takiej okoliczności nie mogli prowadzić już działalności podziemnej. Ich przydatność wywiadowcza została przez to mocno ograniczona. Działalność w Kedywie, po ujawnieniu ich aktywności konspiracyjnej, stała się okazją do kontynuowania ich podziemnej aktywności. Przez pewien czas uczestnictwo w grupie dywersyjnej, stanowiło dla jej członków praktycznie jedną z niewielu możliwości czynnej walki z okupantem. Komenda obwodu nie chciała narażać na niebezpieczeństwo tych, którzy przebywali w otoczeniu „spalonych” członków AK lub mieli z nimi kontakt. Niektórzy z partyzantów działających w Kedywie, zostali zdekonspirowani w niedługim czasie po wkroczeniu Niemców na Ziemię Grajewską. Na przykład o aktywności braci Franciszka i Antoniego Lendo okupanci dowiedzieli się już w 1942 roku. We wrześniu tego roku gestapo próbowało ich aresztować. Jednak obaj zdołali wówczas zbiec i odtąd musieli się ukrywać[7].