Tygodnik Ilustrowany - nr 99/1861


Słup graniczny pod wsią Boguszami.

   Ze wszystkich stron naszego kraju Augustowskie najmniej obfituje w starożytne zabytki; tem więcej przeto zasługuje na uwagę istniejący dotąd pomnik pod wsią Bogusze, o pół mili od miasteczka Grajewa w powiecie augustowskim, na samej granicy pruskiej leżącą. Jest to słup murowany, stojący na linii granicznej, który, jak napis na nim znajdujący się poświadcza, wzniesiony został w r. 1545 przy rozgraniczeniu od ówczesnej Polski tej części Pruss, która w r. 1525 przez króla Zygmunta I w lenne posiadanie siostrzeńcowi jego, Albertowi margrabiemu brandeburskiemu, puszczoną została.
   Jak wiadomo z historyi, w ten sposób zakończył się odwieczny spór Polski z zakonom krzyżackim; wtedy bowiem wyżej wspomniany Albert, zrzekłszy się tytułu i dostojeństwa Wielkiego mistrza, został książęciem Pruss wschodnich, odebrał uroczystą od króla inwestyturę w Krakowie i na wieczne czasy obowiązał się do lennictwa Koronie.
   W późniejszych czasach ten postępek Zygmunta Starego za błąd polityczny uważano; to jednak pewne, że rozerwanie niechętnego zakonu, a osadzenie w Prussach domu spokrewnionego, miało wszelki pozór dobrze zrozumianego interesu państwa. Wprawdzie skutek zawiódł te rachuby; inaczej przecież sądzić tego faktu nie można, jak po dokładnem obeznaniu się z kierunkiem ówczesnej polityki i zwyczajów dyplomacvi dworu polskiego.
   Słup ów graniczny pod względem sztuki niczem się nie odznacza; ma on na sobie wyobrażenie herbów koronnych, a zwłaszcza pogoń litewską i ówczesny orzeł pruski z koroną na szyi i głoską S na piersiach, płaskorzeźbą na kamieniu piaskowym dosyć niezgrabnie wykowane, a niżej tablicę z wklęsło wyrytym następującym napisem:
   Quando Sigismundus Patriis augustus in oris primus et Albertus Marchio jura dabant. Ille Jagellonis veteres quae binominis urbes hicque Borussorum pace regebat opes. Haec erecta fuil moles, quae limitae finis signat et amborum seperat arua Ducum Anno MDXLV Mense Augusto.
Kamień w wielu miejscach przez czas zniszczony, litery nawet nie wszędzie do wyczytania łatwe.
   Lud tamtejszy utrzymuje, że w tym słupie znaczna ilość sreber została zamurowaną. Z tego powodu włościanie od strony Prus napadają go w nocy, świdrem wiercą w cegłach i dobrze podkopują kamienie, tak iż obecnie zagrożony jest zupełnem zawaleniem się, jeżeli jaka miłująca pamiątki historyczne ręka go nie wesprze i od dalszej zagłady nie uratuje.