Kurier Warszawski - nr 230/1881
Z Grajewa piszą do nas między innemi: Zastój w handlu widoczny, ruch pasażerów bardzo niewielki. W ogóle cisza, jak gdyby Grajewo nie było pierwszorzędną stacją drogi żelaznej i nie miało komory celnej klasy pierwszej!.. Handlujący z zagranicą przez Bogusze, sąsiedni przykomórek celny, żalą się, że dla formalności paszportowych, również przyczyniać się muszą do powiększenia ogólnego zastoju. Jak wiadomo, mają oni prawo wyjeżdżania za granicę za okazaniem t.z. półpasków, t.j. kartek wydawanych przez naczelnika powiatu, za pośrednictwem wójta gminy Bogusze. Otóż, takich kartek braknie tak często, że nieraz całemi tygodniami potrzeba na nie wyczekiwać, zanim ze Szczuczyna nadejdą. Ile na tem cierpi klasa biedniejsza, zamieszkała w Grajewie, dodawać nie potrzeba. Furmani, przekupki, włościanie okoliczni – słowem wszyscy ci, którzy niemal wyłącznie opierają swe istnienia na drobnym handlu z zagranicą, pozbawieni są możności zarobkowania przez opieszałość kancelarji gminnej – od niej to bowiem zależy rychłe otrzymanie „półpasków” ze Szczuczyna!..