Kurier Warszawski - nr 47/1882


   Krwawa scena. W dniu onegdajszym, w Szczuczynie, pan *** oficer tamże konsytującego pułku dragonów, znajdując się na zebraniu koleżeńskiem, nagle wydobył rewolwer i strzelił zeń do pięciu kolegów, z których jednego na miejscu położył trupem, czterech ciężko ranił … Bezzwłocznie zawezwano z Warszawy dra Z., dla niesienia pomocy śmiertelnie rannym … Niewątpliwem jest, iż *** dopuścił się tego czynu w przystępie choroby umysłowej, na którą od dawna cierpiał i z której leczył się w szpitalu uajzdowskim w Warszawie.